Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych wystosował do ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego (do wiadomości: Andrzej Domański, Minister Finansów; Donald Tusk, Premier RP; Mirosław Maliszewski, Przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi; Ryszard Bober, Przewodniczący Senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi) z propozycją rozwiązania dla problemu importu zbóż z Ukrainy:
Szanowny Panie Ministrze,
Jako rolnicy zrzeszeni w Polskim Związku Producentów Roślin Zbożowych z dużą uwagą obserwujemy wydarzenia, które aktualnie dzieją się w Polsce oraz w Europie, a dotyczą rynku zbożowego.
Bardzo niepokoi nas sytuacja, w której wszyscy się znaleźliśmy.
Aspektów, które powodują tę sytuację jest wiele, lecz chcielibyśmy się skupić nad problemem importu zboża z Ukrainy oraz jego bezpośredniego wpływu na polski rynek i zaproponować rozwiązanie, które mogłoby w dużym stopniu go ograniczyć.
Z powodu wspomnianego napływu zbóż z Ukrainy, który niestety odbywa się po cenach dużo niższych niż ceny obowiązujące na rynku krajowym, podmioty skupujące zboże w naszym kraju obniżyły ceny do poziomów nieakceptowalnych przez rolników.
W związku z tą sytuacją, chcemy zaproponować wprowadzenie mechanizmu nakładającego daninę publiczną płaconą przez podmioty handlujące ziarnem. Mechanizm opierałby się na cenie referencyjnej zboża oraz ewentualnie innych produktów rolniczych, obowiązującej na polskim rynku. Ceną referencyjną mogłaby być średnia cena zbóż z ostatniego roku, wg wyliczeń GUS, średnia cena giełdy Matif lub inna przyjęta przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Proponujemy, by podmiot, który sprowadzi do Polski produkt rolniczy pochodzący z Ukrainy lub innego państwa spoza UE, poniżej wspomnianej ceny referencyjnej i wprowadzi go do obrotu na krajowym rynku, różnicę pomiędzy ceną zakupu a ceną referencyjną będzie zobowiązany odprowadzić do „Zarządcy Rozliczeń”, którym mogłaby być któraś z istniejących instytucji działających na rzecz rolnictwa – KOWR lub ARIMR.
Środki zgromadzone w ten sposób na koncie „Zarządcy Rozliczeń” powinny być dystrybuowane z powrotem do rolnika, jako wsparcie (dotacja) wynikające ze sprzedaży poniżej kosztów produkcji np. do każdej wyprodukowanej/sprzedanej tony, po przedstawieniu odpowiedniej faktury, dokumentującej ww. straty.
Jest to ogólny zamysł, ale w opinii PZPRZ spowoduje, że nie będzie się opłacało kupować zboża poniżej ceny referencyjnej, a tym samym ukrócony zostanie handel zbożem z Ukrainy. Dodatkowo, aby wykluczyć nadużycia i uniknięcia zapłat, powinny zostać ustanowione wysokie kary za oszustwa w proponowanym systemie.
Pragniemy nadmienić, że podobny mechanizm skutecznie obowiązuje w Polsce od 2022 roku i dotyczy rynku energii elektrycznej. Reguluje to ustawa z 27 października 2022 r. o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku oraz w 2024 roku.
W ocenie PZPRZ, wprowadzenie podobnego mechanizmu dotyczącego nadzwyczajnej sytuacji na rynku zbóż mogłoby skutecznie powstrzymać problemy polskich rolników i być przykładem dla innych krajów UE, które także borykają się z rozchwianiem rynku spowodowanym nadmiernym importem z Ukrainy.
Kolejnym skutecznym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie wysokiego podatku dochodowego od handlu zbożem i wysokich zysków, które osiągają firmy handlujące ziarnem. Mamy jednak świadomość, że będzie to rozwiązanie znacznie trudniejsze do wprowadzenia, niemniej jednak proponujemy także zajęcie się tym zagadnieniem i może w najbliższym roku uda się wprowadzić również to systemowe rozwiązanie.
Z przyjemnością spotkamy się z Panem Ministrem w celu przedstawienia szczegółów tego rozwiązania, które naszym zdaniem szybko i skutecznie ograniczy import zbóż z Ukrainy.
Z poważaniem
Przemysław Bochat, Prezes PZPRZ